Platforma Obywatelska pochwaliła się na platformie X, że europosłanka Anna Zalewska została wyrzucona Rady Społecznej Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego w Lądku-Zdroju. „Kończymy z partyjnymi nominatami”- napisano we wpisie. Kłopot w tym, że europosłanka Zalewska nigdy nie była członkiem tej rady. Trudno się zatem dziwić, że zażądała sprostowania tych „rewelacji” i przeprosin bo „przeciwnym razie spotkamy się w sądzie”. Pytanie zatem kogo wyrzucono?
O! rety > jaja jak berety;
OdpowiedzUsuńa pszczoły jak jaja
UsuńOj tam Kolokazjo.Sztuka się liczy, ważne,że bilans jest na zero.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to jakaś zwierzęca nienawiść.Strach się bać.
zwierzęca nienawiść.... i to jest właściwe określenie
UsuńBohaterskie, niezłomne, stawiające wręby i kładące podwaliny, strzegące demokracji jak oka w głowie, zgoła święte totalne panopticum (zapracowane, jak nikt) zadziałało w myśl starego, dobrego, komunistycznego wzorca: "jak jest zap... (pardon) dużo roboty, to nie mam czasu taczki załadować". No, wyrzucili, ale nie zdążyli przy tym zap... (pardon, przy tym ogromie pracy) sprawdzić czy wręcz wymyślić, kogo wyrzucają.
OdpowiedzUsuńNajzabawniejsze jest to, że praca w tej radzie była społeczna czyli bez wynagrodzenia. Oczywiście wymyślono, że Zalewska wzięła 12,5 tys. zł
OdpowiedzUsuń