Przedszkole to miejsce, gdzie dziecko po raz pierwszy staje się uczniem życia – wśród bajek, piosenek i wspólnego śmiechu. Przedszkole to nie jest mała szkoła, dlatego z całą stanowczością sprzeciwiamy się projektowi podstawy programowej wychowania przedszkolnego” – czytamy. „W obecnej formie jest to szkodliwy dla dzieci dokument, który nie powinien ujrzeć światła dziennego” – podano dalej. Pismo zostało podpisane przez oświatowych ekspertów, przedstawicieli organizacji pozarządowych, a także prawników.
Głosy sprzeciwu wywołuje kierunek zmian proponowanych przez zespół IBE dotyczący nauki pisania. – Dzieci powinny wycinać, lepić z masy solnej, rozwijać motorykę małą i dużą, a nie być sadzane przy stolikach do wypełniania kolejnych kart pracy, które wydawnictwa sprzedają z zyskiem – mówi w rozmowie z portalem gazetaprawna.pl dr Karol Dudek-Różycki, nauczyciel i przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych (PSNPP), jeden z sygnatariuszy listu do MEN. W jego opinii w projekcie powinien pojawić się zapis dotyczący całkowitego zakazu korzystania z ekranów w przedszkolach.
Zmiany mają pojawić się także w zapisach dotyczących aktywności na świeżym powietrzu. Obecnie zaleca się, aby zapewniać dzieciom taką możliwość codziennie, a w nowym projekcie pojawia się wzmianka – „przynajmniej raz w tygodniu”
Z niecierpliwością czekam na bum demograficzny - dla takich zmian warto się rozmnażać.
no co Ty> liczysz na zmiany? z lewicowymi ministrami; przecież teraz jest gorzej jak za komuny, gdy przedszkolakami byli moi synowie...
OdpowiedzUsuńwnuczek nie chodził przez tydzień do przedszkola, to potem musiał wypełniać arkusze z całego tygodnia (zaległości); na szczęście nie widziałam tych prac domowych (arkuszy) bo bym dostała wścieklizny...