wtorek, 9 grudnia 2025

pomożecie ?

 Pod wpływem zaburzeń lękowych, nie będąc w stanie sugerować się naukowymi badaniami (osikanymi przez instytucje religijne), w ramach odpoczynku od codziennych traum psycholoch, postanowiłam, że będę wierzyć w zabobony.

Jednym z zabobonów jest ludowe (a może kościelne) powiedzenie: "Barbara po lodzie, święta po wodzie".

I tu nastąpiła katastrofa przyprawiająca mnie o dalsze zaburzenia psychiczne, bo w ferworze poszukiwań niepojętej przeze mnie radości, zapomniałam jaka była pogoda 4 grudnia 2025 r.

Jeśli mi nie przypomnicie, to nie usnę.

4 komentarze:

  1. tytuł przypomniał mi śp.Gierka ; on też wołał; "pomożecie" i jak to się skończyło ?

    OdpowiedzUsuń
  2. no to masz zagwozdkę z tym powiedzeniem; bo 4.12 nie był ani po wodzie, ani po lodzie i co teraz???

    OdpowiedzUsuń
  3. Barbórka nijaka to i święta nijakie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedynego przysłowia, jakie się zawsze sprawdzi, nauczył mnie nasz Tata: "Jak na świętego Prota jest słoneczko albo słota, to na świętego Hieronima jest deszcz, albo go ni(e) ma". Poszukaj sobie Prota i Hieronima i zobaczysz, jaką będziesz miała zabawę:)

    OdpowiedzUsuń