Konrad Kołodziejski wpolityce.pl
wracamy do plecaka ewakuacyjnego, który ma być jedyną arką zapewniającą nam przetrwanie w czasie wojny. Pomijam już to, że takie plecaki – dobrze wyposażone – kosztują powyżej 1 tys. zł, co dla wielu Polaków jest wydatkiem trudnym do zaakceptowania. Ważniejsze jest, że nawet mając taki plecak, niewiele zdziałamy. No bo niby gdzie mamy z nim uciekać w razie zagrożenia? Do pobliskiego lasu? I co dalej? Plecaki miałyby większy sens, gdyby istniały plany ewakuacyjne i gdyby ktoś mógł sprawnie pokierować masami ludzi w razie zagrożenia, wskazać im kierunek, miejsca schronienia, bezpieczną okolicę. Tyle że u nas o obronie cywilnej dawno zapomniano. I mimo trzech lat wojny na Ukrainie nikt sobie o niej nie przypomniał
Podobno nalot można przeczekać w piwnicy. Tylko, że ja nigdy nie byłam w piwnicy, bo cierpię na klaustrofobię. Jedna klatka schodowa to 36 mieszkań. I wszyscy mają się zmieścić w piwniczce 1-1,5 m.
Uciekać ? Na drugą stronę ulicy ? Na wieś i pchać się komuś do stodoły ? I jeszcze skarżyć się przed mediami, że dostałam używany koc ? (a powinien być prosto ze sklepu - mówię to na podstawie obserwacji w 2023 roku).
No cóż, na razie stoję nad pustym plecakiem i nie wiem..... chyba napiję się kawy.
Też popijam kawę i zakąnszam ciasteczkami. Kolokazjo, do malucha wlazło 17 osób czym ustanowiono rekord Guinnessa. Tak że przetestujcie tę piwniczkę;) Gdzie tam się będziesz włóczyć z plecakiem.
OdpowiedzUsuńChyba się umówię z sąsiadem, żeby .... było cieplej
UsuńLepiej zrób zapas kawy. Naprawdę zwariowali z tymi cenami.
OdpowiedzUsuńhttps://x.com/DoRzeczy_pl/status/1970752005489483873
eee, może pozbędę się nałogu ?
UsuńMy nie mamy żadnych plecaków. Od samego faktu posiadania takowego jeszcze nikt się nie uratował i pewnie nie uratuje.
OdpowiedzUsuńUważam, że to neo - rząd nakręca spiralę paniki, bo dochodzi do ściany, a spanikowanym społeczeństwem łatwiej sterować. Jeśli naprawdę będzie taka potrzeba, to uciekniemy na daczę całą czwórką. A jeśli się nie uda, trudno. I tak nikt nie jest wieczny. Niemniej patrzę na to wszystko ze sporą dawką sceptycyzmu.
Ja mam przed oczyma obrazy z II WŚ - tłumy ludzi wędrujące z miejsca na miejsce, z tobołkami na wozach a ludzie idący obok. Dzisiaj będziemy uciekać samochodami (jak starczy benzyny) i zakorkujemy wszystkie drogi stając się łatwym celem bomb, dronów i czego tam.
UsuńNie mogę sobie wyobrazić dzisiejszej ucieczki.
Ja też, dlatego nie planuję żadnej. Jeszcze by mi Zeusa zadeptali:)
UsuńKolokazjo >na wszelki wypadek, już teraz bierz swój plecak i zasuwaj do mojej piwnicy (ocieplona) a jest ogromna i mysz w niej nie ma, bo koty sąsiadów (mają ich 5) wszystko wyłowiły... tylko pospiesz się, bom ja coraz bardziej słabowita; O!
OdpowiedzUsuńmhm, kto wie, kto wie, może skorzystam
UsuńKiedy rodzina zjedzie się do Twojej piwnicy, to wreszcie będziesz miała opiekę🤡
UsuńNo i nastroiłam się nostalgicznie. W dzieciństwie schodziliśmy do piwnicy (tylko z pierwszego piętra) kiedy była burza z grzmotami i piorunami, matka tak zarządzała. Piwnica była dużo i było dużo jabłek i słoików z przetworami. Tak dobrze podpiwniczone są domy na Opolszczyźnie.
OdpowiedzUsuńOd lat widzę te piwnice (na obrazkach, bo sama nie wchodziłam) pełne słoików z przetworami, i dzisiaj najbardziej mi brak .... kompotów. Zamiast nich pijemy jakieś "zdrowe" wody mineralne i inne bąbelkowate.
UsuńNie mam pojęcia jak dzisiaj ludzie poradzą sobie w czasie wojny - nie potrafią ugotować, nie potrafią rozpalić ogniska, a bez prądu nie zrobią niczego. Acha, do plecaka wypada zabrać jakiś garnek, co nie ?
OdpowiedzUsuńI nikt chyba nie pomyślał, że jak zejdziemy do tych piwnic, na kilka dni albo i dłużej, to gdzie będziemy sikać. Do plecaka ?
Tak sobie wyobrażam, że trzeba do plecaka przytroczyć nocnik, obok manierki ma dyndać nocnik;) Ale chyba łatwiej dać nura w krzaki..
Usuń