sobota, 12 października 2024

skąd ja to znam ?

[...] przyjechałem do Kijowa i okazało się, że moja karta dostępowa do ambasady jest unieważniona, więc stałem przed furtką i czekałem aż ktoś mnie wpuści

Pracownicy ambasady dostali zakaz kontaktowania się ze mną w sprawach służbowych.

Nie pozwolono mi na spotkanie z pracownikami ambasady przed wyjazdem z Kijowa

— relacjonował Jarosław Guzy.


W czasach PRL, kiedy pracownik wracał z urlopu, pierwsze kroki kierował do swojego przełożonego i pytał "czy ja jeszcze tu pracuję ?"



 

4 komentarze:

  1. Pamiętasz czasy PRL-u ? to dobrze, bo właśnie historia zatacza koło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pewnie, że pamiętam :) to było moje dzieciństwo, młodość i kawał dorosłego życia

      Usuń
  2. To kogo oni wpuszczają do ambasady skoro ambasadorowi nie wolno wejść?

    OdpowiedzUsuń