Karol Nawrocki oświadczył, że przekaże sporną kawalerkę organizacji charytatywnej.
I teraz dopiero zacznie się nawalanka. Już się zaczęła.
Politolog i były europoseł PiS Marek Migalski stwierdził w kontekście oświadczenia Nawrockiego, że "tylko złodziej, przyłapany na gorącym uczynku, oddaje skradzione trumfy". "Po mieszkaniu, ale nie po kłopocie. Spektakularna kapitulacja" - napisał z kolei analityk Polityki Insight Wojciech Szacki. Redaktor naczelny OKO.press Michał Danielewski stwierdził ironicznie, że "godnym beneficjentem charytatywnego daru Karola Nawrockiego będzie fundacja rodzinna Daniela Obajtka". Swój komentarz opublikował też politolog i działacz społeczny Adam Traczyk. "Deklaracja oddania mieszkania na cele charytatywne pozornie mocna, ale jest też całkowitą kapitulacją i przyznaniem się do winy - gdyby wszystko przebiegało uczciwie, to Nawrocki by to wyjaśnił, skoro nie mógł, to przyłapany na występku, wybrał ucieczkę do przodu" - napisał Traczyk
Nie dziwi mnie to. Dostać taką kawalerką w twarz, to dopiero boli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz