Szczególne emocje – zarówno po stronie europejskiej, jak i w USA – wzbudza sprawa bourbonu. Komisja zaproponowała aż 50-procentowe cło na ten flagowy amerykański trunek, co natychmiast spotkało się z ostrą reakcją Trumpa. Prezydent zagroził, że jeśli UE zdecyduje się na ten ruch, on sam odpowie 200-procentowym cłem na europejskie alkohole. Zaniepokojenie wyraziły już Francja i Włochy – czołowi eksporterzy win w Unii. Oba kraje, zwłaszcza drugi z wymienionych, zaczynają dostrzegać ryzyko eskalacji, która mogłaby uderzyć również w ich gospodarki.
Okazuje się, że alkohol to podstawowy produkt spożywczy, wręcz podstawa gospodarki każdego kraju. Ale nie w Polsce.
W Polsce ktoś pierniczy o zakazie handlu alkoholem w godzinach nocnych, na stacjach benzynowych itp. i, uwaga, o walce z alkoholizmem. Życzę powodzenia.
U nas mamy ogórki i prince lolo na eksport;)
OdpowiedzUsuńhttps://x.com/kayarynka/status/1908978385239388433
Usuńu mnie ogórki, niestety, nie chcą owocować :(
Usuńwedług mnie i moich dzieci, to mogą z alkoholem wyprawiać cuda na kiju;
OdpowiedzUsuńprzestaną elyty dawać w szyję; O!
ja jestem za cłami na zagramaniczny alkohol - wreszcie do głosu dojdzie polska krzakówka
Usuń